I Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii

I Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii

28 luty 2009

Jedną z form działalności Wspólnoty Polaków w Górnej Austrii są imprezy sportowe.

I właśnie 28 lutego 2009 odbył się w Linzu I Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii.

Z listy chcących wziąć udział w rozgrywkach na parkiecie, dotarło 7 drużyn, ale za to, jakich!! Wielką atrakcją turnieju była drużyna Polonez z Wiednia z Krzysztofem Ratajczykiem, byłym reprezentantem Narodowej Drużyny Polskiej, który został też królem strzelców i Zenonem Małkiem menażerem tejże drużyny, byłym zawodnikiem Wisły-Kraków.

Po zaciętych meczach grupowych, z których z grupy I do półfinału awansował Polonez-Wiedeń z kompletem zwycięstw a o drugim premiowanym miejscu w grupie uprawniającym do gry w półfinale zadecydował lepszy stosunek bramek na korzyść drużyny z Linzu.

W grupie II awans do półfinału uzyskały drużyny Feliks-Wiedeń i Ambasady Polskiej.

Z pierwszego półfinału zwycięsko wyszedł Polonez, deklasując Ambasadę a w drugim drużyna Linzu pokonując Feliks-Wiedeń.

Mecz finałowy pomiędzy Polonezem i Linzem dostarczył nie lada emocji i pomimo prowadzenia gospodarzy 3:1 po zaciętej walce zwyciężyli wiedeńczycy 6:3.

Na trzecim miejscu uplasował się Feliks-Wiedeń a chłopcy z Ambasady Polskiej też dzielnie bronili honoru swoich Sokołów zdobywając czwarte miejsce.

Zawodnicy Magistratu-Linz ujęci serdecznością i gościnnością, z jaką zostali przyjęci, starali się jak mogli, aby pokazać, że też umieją kopać na hali a drużyna niebieskich z Kirchdorf występując w osłabionym składzie zajęła przedostatnie miejsce.

Nie zabrakło oczywiście fanów niezapomnianej drużyny z Rohrbach (miałem przyjemność dla niej grać), której zabrakło troszkę szczęścia i czasu w rozgrywkach grupowych. Mateusz, Marek, Kowal to okrzyki radości i zawodu, które towarzyszyły naszej grze.

Przykładną atmosferę, dyscyplinę i serdeczność sportową dało się odczuć na każdym kroku.

Beata, Ania, Viola, Ula, Iza to panie, które tak zadbały o kulinarną stronę turnieju, że nie zabrakło pysznych ciast, a i gorące parówki smakowały ponad miarę.

Przygotowaniem i prowadzeniem turnieju zajął się Julian Gaborek z małżonką a swoją pomoc zaoferowała Izabela Grabowska i Ula Ciszewska.

Wszystkim, którzy przyczynili się do uwiecznienia naszych bojów, składam podziękowania i zapraszam zainteresowanych do fotogalerii.

Trochanowski Mateusz